Być w trzech państwach naraz? Tak, to się da zrobić :) Wystarczy, tak jak my to zrobiliśmy zdobyć Krzemieniec - szczyt w Bieszczadach, wysokość 1221 m. Znajduje się on na granicy 3 państw- Polski, Słowacji i Ukrainy. Niezła atrakcja turystyczna Bieszczad :)
Do bacówki idzie się bardzo przyjemnie, bez żadnej wspinaczki, chociaż nie ukrywam, że sił nam brakowała już na wstępie... Jednak dzień wcześniejszy dał nam się we znaki. Ale ustaliliśmy sobie małe cele:
Cel nr 1. Bacówka PTTK pod Małą Rawką.
Bardzo przyjemny kawałek drogi, tylko 20 minut ale mieliśmy naprawdę wątpliwości czy iść dalej. Ale fakt, że zapłaciliśmy ponad 20 zł, no i fakt, że przecież nie na co dzień jesteśmy w Bieszczadach zadecydował, że idziemy dalej.
Nagrodą za ten mały kawałek szlaku to widok bardzo ładnej bacówki, i jednej z nielicznych, które są wyposażone w prąd i wodę :)
Cel nr 2. Mała Rawka 1272 m. n. p. m.
Nie wiem, czy widok bacówki, czy płaczącego dziecka, że nie chce iść dalej pchnął nas do przodu ... Krótko mówiąc zdecydowaliśmy się wyjść na Małą Rawkę, a co! :)
Skierowaliśmy więc nasze krok prosto do lasu. A w lesie, jak to w lesie dużo drzew, ptaków śpiew i szum uroczej rzeczki, która tworzyła mini wodospad. Tego dnia był upał, więc wspinaczka w lesie była dla nas idealna. Wydawać by się mogło, że mamy zdobyć jedyne 1272 m. n. p. m. ale jednak nie było to takie szybkie i proste z obolałymi nogami. Nie spieszyliśmy się jednak i dzięki temu szło się nam bardzo dobrze, aż zdobyliśmy Mała Rawkę! Dla tych widoków warto tam iść za każdym razem, jak się tylko ma taką możliwość. Tutaj chwilę odpoczęliśmy i mieliśmy się zastanowić czy idziemy dalej czy wracamy. Serce podyktowało nam dalszą podróż! :) to przecież tylko 20 minut na Wielką Rawkę.
Cel nr 3. Wielka Rawka 1307 m.n.p.m.
Idąc z Małej Rawki na Wielką Rawkę trzeba wybrać szlak zielony i iść kawałek w dól, aby następnie zrobić małe podejście na Wielką Rawkę. Nie jest to daleko, a widoki przez całą drogę są naprawdę przepiękne - widać Połoninę Caryńską i Wetlińską, grupę Tarnicy, a w dole Ustrzyki Górne i Wołosate, mówiąc krótko Bieszczady w całej okazałości :)
Cel nr 4 Krzemieniec (Kremenaros) 1221 m. n. p. m.
Po odpoczynku na Wielkiej Rawce, zdecydowaliśmy się oczywiście iść dalej, co to dla nas 45 minut w jedną stronę :) Poszliśmy więc szlakiem niebieskim wzdłuż granicy polsko-ukraińskiej zdobywać Krzemieniec. Droga wiedzie do lasu, i w zasadzie cały czas się idzie lasem aż do punktu, w którym postawiony jest słup oznaczający granicę 3 państw - Polski, Słowacji i Ukrainy. Nie ma stąd żadnych widoków, gdyż jest to środek lasu, jednak miejsce ma swój klimat (zwłaszcza, gdy się pamięta o tym, że idziemy ścieżką niedźwiedzia brunatnego:)
Tak więc się to robi! krok po kroku, nie wierząc na początku, że nam się uda, zdobyliśmy wszystko to co zaplanowaliśmy tego dnia:) Szczęśliwi mogliśmy wrócić tą samą drogą do domu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz